JavaScript is disabled in your web browser or browser is too old to support JavaScript. Today almost all web pages contain JavaScript, a scripting programming language that runs on visitor's web browser. It makes web pages functional for specific purposes and if disabled for some reason, the content or the functionality of the web page can be limited or unavailable.

Håvard Sæbø

Podróż do domu

Siedem lat temu hydraulik Jacek Ostrowski zamienil pracę w Polsce płatną 12 koron na godzinę na pracę w Norwegii. Cena jaką płaci to życie bez rodziny.


17.03.2014
12:00
21.08.2023 17:14

has@lomedia.no

Minibus polskiej spółki przewozowej PKS opuszcza terminal autobusowy w Oslo, by odebrać polskich pracowników z ich domów. Jest piątkowe popołudnie, a przystanki końcowe to tanie loty do Polski z lotnisk Rygge i Torp. Mijając po drodze Ulvøya, Nordstrand i Bekkestua minibus wypełnia się mężczyznami w wieku 30-40 lat udającymi się do domu na weekend.

Håvard Sæbø

Gdy w 2004 roku Polska stała się członkiem UE, Jacek Ostrowski, podobnie jak setki tysięcy innych Polaków, wyjechał do pracy za granicą. Pensja w Polsce nie wystarczała na życie.

– Możesz mi nie wierzyć, lecz czasami mieliśmy tak mało pieniędzy, że musiałem prosić sąsiadów o drobne na chleb. Zostałem zmuszony do wyjazdu, żeby zapewnić byt rodzinie – mówi Jacek.

Najpierw wyjechał do Austrii, potem były Niemcy i Francja, aż 13 stycznia 2007 roku wsiadł do auta i ruszył w kierunku Norwegii. 24 godziny później był już u kolegi mieszkającego na Stabekk. Kolega pomógł znaleźć pracę przy sprzątaniu. Przez trzy lata Jacek zmywał podłogi w markecie Bauhaus w Lier, a poźniej dostał pracę jako hydraulik w Adecco.

Jacek uważa, że minibus to praktyczne rozwiązanie, mimo że czas dojazdu na lotnisko jest dłuższy niż czas podróży autobusem lotniskowym. Świetna sprawa taki transport od drzwi do drzwi.

– W Polsce żywność jest o wiele tańsza. Zwykle zabieram dwie pełne torby z jedzeniem, więc dobrze jest, gdy człowieka podwiozą pod sam dom.

Na lotnisku Rygge spotyka dawnego kolegę, który leci do Krakowa tym samym samolotem. Aby zaoszczędzić na kosztach podróży kupił już bilety na resztę roku. Niektórzy jeżdżą do domu prawie co drugi weekend, lecz Jacek jeździ cztery, pięć razy w roku. Jeśli kupi bilety dostatecznie wcześnie, cena biletu nie przekracza paru setek.

– Dwie godziny i rodzina, uśmiecha sie Jacek moszcząc się wygodnie w fotelu w wypełnionej pasażerami kabinie samolotu. Także i dzisiaj wstał o piątej, jak zawsze. Pół do szóstej dzwoni do domu budząc żonę i dwójkę dzieci. Wieczorami rozmawiają po kilka godzin na Skypie. I tak codziennie.

– Bardzo się cieszę na te kilka dni z rodziną. Tym razem ciekawi mnie też, jak córka poradzi sobie z rozmową w języku angielskim. Nigdy nie slyszałem jak mówi, więc musisz zadawać dużo pytań.

Sam porozumiewa się po rosyjsku, niemiecku i angielsku. Trochę gorzej ma się sprawa z norweskim.

– Jeśli przed wyjściem do pracy zrobię karteczkę z pięcioma nowymi słowami, dam radę nauczyć się ich w ciągu dnia. Muszę się za to zabrać, a reszta przyjdzie z czasem.

Bo Jacek zamierza pracować w Norwegii aż do emerytury. W ciągu jednego tygodnia zarabia tu tyle, ile jako hydraulik zarobiłby w Polsce przez miesiąc. Sprawił, że rodzinie żyje się dobrze.

Hala przylotów na lotnisku w Krakowie. Zona Krystyna wita Jacka trzema calusami i usciskiem. Wraz z dwójka dzieci przyjechali po tate z rodzinnych Gorlic.

Hala przylotów na lotnisku w Krakowie. Zona Krystyna wita Jacka trzema calusami i usciskiem. Wraz z dwójka dzieci przyjechali po tate z rodzinnych Gorlic.

Håvard Sæbø

Żona Krystyna i dwójka dzieci przyjechali po tatę do Krakowa z oddalonych o 120 km Gorlic. W terminalu witają się tradycyjnie uściskami i trzykrotnym pocałunkiem w policzek, po czym - rozmawiając o wydarzeniach dnia - udają się do samochodu. Jacek siada za kierownicą Mondeo, który ma już na liczniku 260 tysięcy kilometrów. Samochód ten kupił dziesięć lat temu w Niemczech za 1500 euro.

Håvard Sæbø

– Auto stare, ale bardzo dobre. Uzupełniam tylko benzynę i olej. A to jeździ i jeździ – śmieje się Jacek skręcając na nową autostradę wiodącą na południowy-wschód. Z tylnego siedzenia żona podaje rarytasy; świeże pączki z nadzieniem truskawkowym.

– To nie to samo co na pokładzie Ryanair’a. Zaczekaj, aż dojedziemy do domu, spróbujesz w końcu porządnego polskiego jedzenia. Świeżego i pełnego witamin – obiecuje Jacek.

To ostatni wieczór stycznia, mimo to nadal mijamy po drodze udekorowane świątecznie domy. Jest ciemno, ale w każdym domu oświetlone jest tylko jedno pomieszczenie. Jacek wyjaśnia dlaczego.

– Prąd w Polsce jest drogi. Zreszta nie tylko prąd, wiele innych rzeczy też, w porównaniu do zarobków. Współczuję tym, co mają bojler na prąd, albo jeszcze gorzej; na olej. Całe szczęście, że u nas jest na węgiel. Trochę ciężko nosić tyle razy w ciągu dnia, ale taniej w użyciu.

Ich dom stoi w centrum Gliwic, miasta zwanego polskim Kuwejtem.

Håvard Sæbø

– Ponad dwieście lat temu odkryto tu duże złoża ropy. Tutaj też rozwinięto metodę rafinacji ropy naftowej – opowiada Jacek i obiecuje wycieczkę do muzeum, aby zapoznać się z wyjątkową historią miasta.

Jacek mieszka w tym samym domu od urodzenia. Po śmierci rodziców odziedziczył dwupiętrowy murowany budynek z trzema sypialniami, salonem, jadalnią i kuchnią. Do tego duży ogród warzywny, gdzie uprawiają ziemniaki, marchew, cebulę, ogórki i pomidory. Gdyby chciał kupić taki sam dom w Norwegii, kosztowałoby to około 700 tysięcy koron – szacuje.

– Od kiedy pracuję w Norwegii, udało mi się wyremontować po kolei wszystkie pomieszczenia. Wszystko na tip-top.

Krystyna przygotowała obiad przed wyjazdem na lotnisko. Teraz zapala gaz, aby podgrzać posiłek. Rzadki barszcz czerwony to polska specjalność i ulubiona zupa Jacka. I zupa, i wszystkie inne dania przygotowywane są od podstaw, a serwowane w obfitych porcjach.

Håvard Sæbø

Håvard Sæbø

– Nigdy nie kupujemy dań gotowych do podgrzania, tak popularnych w Norwegii. Sporo polskich kobiet nie pracuje na pełny etat, moga więc przeznaczyć troche więcej czasu gotowanie.

Do niedawna Krystyna również nie pracowała. Od zeszłego roku jest szwaczką w fabryce produkującej kosmetyczki na przybory toaletowe. Pensja pracownika niepełnoetatowego wynosi tam około 1000 koron na miesiąc.

Håvard Sæbø

Jacek i Krystyna rozmawiali o przeprowadzce do Norwegii, ale nie stanie się to w najbliższej przyszłości. W lecie rodzina spędzi swoje pierwsze wspólne wakacje w Norwegii. Jesienią Jacek przeprowadził się do mieszkania, które dzieli z polskim elektrykiem. W końcu ma więcej przestrzeni. Wcześniej mieszkał na 8 metrach kwadratowych na osiedlu barakowym w Grefsen. Córka Patrycja cieszy sie na ferie w Norwegii. Park rozrywki Tysenfryd, Holmenkollen i sushi znajdują się na czele listy. Ale najważniejsze życzenie to mieć tatę w domu.

– Chciałabym, żeby tata mieszkał z nami na stałe. Od siedmiu lat pracuje w Norwegii i wciąż za nim tęsknię. Wolałabym więcej taty, a mniej pieniędzy – mówi córka , trochę niepewnie, po angielsku.

21-latka, która ukończyła liceum ze średnią 5,5 nigdy nie rozmawiała po angielsku. W szkole była tylko gramatyka i teoria.

Dostalo sie tacie od córki Patrycji podczas sobotniej wycieczki do klubu jezdzieckiego.

Dostalo sie tacie od córki Patrycji podczas sobotniej wycieczki do klubu jezdzieckiego.

Håvard Sæbø

Rozjaśnia się widząc, że wiedza nabyta w szkolnej ławce przynosi efekty w praktyce. Patrycja uczęszcza teraz do szkoły siedem dni w tygodniu; pięć zajmują studia farmaceutyczne, a wekendy kurs pedagogiczny. W ten weekend w niedziele rano ma egzamin, więc musi iść do kościoła w sobotę wieczorem. Podobnie jak inni Polacy chodzi do kościoła przynajmniej raz w tygodniu.

Håvard Sæbø

Młodszego brata Marcina, tak jak wielu dwunastolatków, najbardziej interesują gry komputerowe. Nareszcie tata jest w domu i można pograć w Fifa 2014. Będąc w wieku syna Jacek był obiecującym piłkarzem. Jako pietnastolatek grał w drużynie regionalnej. Jednak ojciec oświadczył pewnego dnia, że syn musi dokonać wyboru: piłka albo szkoła.

– Myślałem nad tym dwa tygodnie. Rzuciłem piłkę i wziąłem się za naukę. Miałem dobre stopnie ale i tak chciałem zostać hudraulikiem.

Po szkole poszedł na dwa lata do wojska. Trafił do ochrony osobistej prezydenta Jaruzelskiego, ostatniego komunistycznego prezydenta przed objęciem urzędu przez Lecha Wałęsę w 1990.

– Znalazłem się wtedy blisko wielu osobistości. Margaret Thatcher w 1988 i George’a Busha rok później.

Obie głowy państwa przybyły rownież na spotkanie z Lechem Wałęsą, by na własne oczy zobaczyć, co działo się w Solidarności.

Håvard Sæbø

Za każdym razem, gdy Jacek przyjeżdża do domu w Polsce, odwiedza go starszy o dziewięć lat brat Krzysztof. Mieszka on w niedalekim miasteczku, gdzie ma fabrykę produkującą nasadki i zakrętki do perfum.

– Na początku, w 1993, byliśmy zadowoleni, gdy udało się wyprodukować 3,5 tysiąca sztuk dziennie. Teraz produkujemy 3,5 tysiąca na godzinę – opowiada z dumą Krzysztof. Interes idzie świetnie. Zatrudnia pięciu pracowników, którym płaci przeciętna polską pensję, czyli około 7 tysięcy koron miesięcznie. Tydzień pracy to 40 godzin, urlop trwa 26 dni.

– Całkiem nieźle się żyje z takim dochodem. Mamy jedno dziecko, więc można również utrzymać samochód – mówi.

Płace w Polsce są zagrożone. Podczas gdy dwa miliony Polaków opuściły kraj w poszukiwaniu pracy za granicą, do Polski napływają liczne grupy chętnych do pracy z Ukrainy, Mołdawii i Rosji.

– W desperacji wezmą każdą pracę, nawet za sto dolarów miesięcznie – twierdzi Krzysztof.

Krzysztof nie chce iść w ślady brata i szukać pracy poza granicami Polski. Finansowo powodzi mu się teraz dobrze, zastanawia sie jednak jak to będzie, gdy przyjdzie czas na emeryturę.

– Jeśli nie nastąpią żadne radykalne zmiany zanim przejdę na emeryturę, dostanę mniej więcej 1600 koron miesięcznie. Za to się nie da żyć.

Pozostaje pytanie, ile lat on i Jacek będą mogli korzystać ze swej emerytury. Wcześniej wiek emerytalny wynosił 60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn. Teraz jest to 67 lat dla wszystkich.

– 67 lat to przeciętna długość życia mężczyzny w Polsce. Po co komu emerytura! Tylko praca...i śmierć.

Nie wybiła jeszcze ósma w niedzielny poranek, a z kuchni dochodzi już głuche dudnienie. Krystyna zaczęła przygotowania do obiadu, który dziś będzie troche lepszy. Ubija kotlety schabowe i otacza je w panierce. Na pierwsze danie jest rosół z kurczaka z makaronem. Deser to marynowane śliwki z ogrodu, a po deserze i małej przerwie na stół wjeżdżają pierogi ruskie, kawa i ciasto.

Rola jedzenia w Polsce jest ważna. Jedzenia i kościoła. Co niedzielę rodzina idzie na mszę do dużego kościoła w centrum. Gdy budowano go 15 lat temu, Jacek - tak samo jak sąsiedzi – odrobił swoje obowiązkowe trzy dni na budowie.

Jak prawie wszyscy Polacy, w kazda niedziele rodzina udaje sie do kosciola.

Jak prawie wszyscy Polacy, w kazda niedziele rodzina udaje sie do kosciola.

Håvard Sæbø

Jest 2 lutego, lecz świąteczne dekoracje nadal tworzą atmosferę Gorlic. Dwie dostojne choiny strzegą obu stron ołtarza. Zachowały się w zaskakująco dobrym stanie poprzez adwent i pierwszy miesiąc nowego roku. Jest tez szopka, kolędy, świeżo ogoleni mężczyźni i kobiety w sukienkach. Przed liturgią i kazaniem młoda rodzina z dwójką małych dzieci mówi o tym, jak ważne jest dzielenie obowiązków domowych przez kobiety i mężczyzn. I w Polsce nadchodzą nowe czasy. Większa liczba przedszkoli umożliwia kobietom podjęcie pracy, w następstwie czego mężczyźni muszą przejąć swoją część obowiązków domowych.

Håvard Sæbø

Weekend z rodziną mija szybko. Marcin chciałby, żeby tata przyjeżdżał częściej i na dłużej. Jutro mogliby pójść do sklepu z elektroniką i kupić tę grę, o której Marcin od dawna marzył. Patrycja właśnie zaliczyła semestr i za trzy dni dowie się o wynikach egzaminów. Niestety nie będzie mogła świętować razem z tatą.

Tak wygląda życie hydraulika Jacka i setek tysięcy innych polskich rzemieślników, którzy po rozszerzeniu UE w 2004 mogą swobodnie sprzedawać swoje umiejętności na terenie Europy.

Håvard Sæbø

17.03.2014
12:00
21.08.2023 17:14



Mest lest

– Jeg har gått i tre-fire år nå og vært nesten syk fordi jeg har vært usikker på hvordan det skulle bli med AFP. Jeg har tenkt så mye på det, forteller regnskapsfører Rita Kolstad. Hun hadde hele tida et håp om AFP-ordningen skulle endres. Det skjedde ikke.

– Jeg har gått i tre-fire år nå og vært nesten syk fordi jeg har vært usikker på hvordan det skulle bli med AFP. Jeg har tenkt så mye på det, forteller regnskapsfører Rita Kolstad. Hun hadde hele tida et håp om AFP-ordningen skulle endres. Det skjedde ikke.

Yngvil Mortensen

Samboerpar gikk på millionsmell: – Dette er så bittert

Nav må omfordele en stadig større andel av skattepengene til sine brukere i framtida.

Nav må omfordele en stadig større andel av skattepengene til sine brukere i framtida.

Colourbox

Titusener vil havne på uføretrygd med nye pensjonsregler

LØFTER JERN:  Selv om de har verktøy og hjelpemidler som hjør arbeidshverdagen lettere, må Tom Karlsen (f.v.), Tom Rune Riis og Odd Vidar Tenold ved hjul og boggi-avdelingen på Grorud fortsatt løfte ofte og mye. I løpet av en dag blir mange deler, som denne foringen på 28 kilo, båret og flyttet på.

LØFTER JERN: Selv om de har verktøy og hjelpemidler som hjør arbeidshverdagen lettere, må Tom Karlsen (f.v.), Tom Rune Riis og Odd Vidar Tenold ved hjul og boggi-avdelingen på Grorud fortsatt løfte ofte og mye. I løpet av en dag blir mange deler, som denne foringen på 28 kilo, båret og flyttet på.

Morten Hansen

Her går nesten alle ansatte av med tidligpensjon

Fagkoordinator og vernepleier, Kine Holm Johnsen (t.v.) og verneombud og vernepleier Silje Gjevestad (t.h.) synes arbeidshvedagen er helt annerledes nå enn for bare et år siden - og det til det positive. I midten går avdelingsleder Anne Lene Halvorsli.

Fagkoordinator og vernepleier, Kine Holm Johnsen (t.v.) og verneombud og vernepleier Silje Gjevestad (t.h.) synes arbeidshvedagen er helt annerledes nå enn for bare et år siden - og det til det positive. I midten går avdelingsleder Anne Lene Halvorsli.

Hanna Skotheim

Her var alltid minst én ansatt syk. Fem grep tok knekken på fraværet

Ap-leder og statsminister Jonas Gahr Støre har grunn til å være bekymret for partiets lave oppslutning.

Ap-leder og statsminister Jonas Gahr Støre har grunn til å være bekymret for partiets lave oppslutning.

Jan-Erik Østlie

Ap nær historisk svakt resultat: – Det siste partiet trenger nå

Underverksmester Lene Brosché (36) og verksmester Vegard Stranden (46), Hustad fengsel.

Underverksmester Lene Brosché (36) og verksmester Vegard Stranden (46), Hustad fengsel.

Eirik Dahl Viggen

Lene og Vegard gikk opp 120.000 i lønn – med hjelp fra sjefen

Grethe Nygaard

Ektemannens lønn irriterer Hanne: – Jeg fortjener like mye

LO ønsker å gjøre tilpasninger i arbeidslivet før de nye pensjonsreglene trer i kraft.

LO ønsker å gjøre tilpasninger i arbeidslivet før de nye pensjonsreglene trer i kraft.

Terje Pedersen / NTB

Ny pensjonsalder: Dette har LO gått med på

Kommentar

Et nødvendig grep for å gjøre færre til minstepensjonister, er å øke innbetalingen til pensjonssparing fra arbeidsgiver. Minstekravet til tjenestepensjoner bør dobles, skriver Tore Ryssdalsnes, ansvarlig redaktør i FriFagbevegelse og LO-Aktuelt.

Et nødvendig grep for å gjøre færre til minstepensjonister, er å øke innbetalingen til pensjonssparing fra arbeidsgiver. Minstekravet til tjenestepensjoner bør dobles, skriver Tore Ryssdalsnes, ansvarlig redaktør i FriFagbevegelse og LO-Aktuelt.

Anna Granqvist

Dette er et av de virkelige klasseskillene i pensjonssystemet

FANEMARKERING: Pensjonsforliket tar Norge i feil retning, var beskjeden fra nær 200 klubber og avdelinger i fagbevegelsen på dagens fanemarkering.

FANEMARKERING: Pensjonsforliket tar Norge i feil retning, var beskjeden fra nær 200 klubber og avdelinger i fagbevegelsen på dagens fanemarkering.

Jan-Erik Østlie

– Sju partier har kastet hele det arbeidende folk under bussen

Anja G. Hvale er mye på farta. Grenland brann og redning skal nemlig levere tjenester til Porsgrunn, Bamble, Drangedal, Kragerø og Skien kommune.

Anja G. Hvale er mye på farta. Grenland brann og redning skal nemlig levere tjenester til Porsgrunn, Bamble, Drangedal, Kragerø og Skien kommune.

Hanna Skotheim

Anja ser mer enn brannrisiko når hun drar hjem til folk

Jørn Eggum og Knut Sunde ved oppstarten på lønnsoppgjøret

Jørn Eggum og Knut Sunde ved oppstarten på lønnsoppgjøret

Håvard Sæbø

Nå starter oppgjøret som avgjør lønna di. Dette er hovedkravet

LIVSNERVE: Posten i Ukraina leverer brev, trygd og pensjonser til befolkningen. Men postbud Ndija Sapun må gå med skuddsikker vest, og føler  seg aldri trygg i Kherson - rett ved frontlinjen i krigen.

LIVSNERVE: Posten i Ukraina leverer brev, trygd og pensjonser til befolkningen. Men postbud Ndija Sapun må gå med skuddsikker vest, og føler seg aldri trygg i Kherson - rett ved frontlinjen i krigen.

Ole Dag Kvamme

Nadija går postruta med skuddsikker vest

Debatt

LO-sekretær Are Tomasgard (bildet) er «klin forbanna» og «i sjokk», men det er vanskelig å ta utspillene seriøst, skriver Morten Johansen.

LO-sekretær Are Tomasgard (bildet) er «klin forbanna» og «i sjokk», men det er vanskelig å ta utspillene seriøst, skriver Morten Johansen.

Jan-Erik Østlie

LO-ledelsen er «klin forbanna», men det er vanskelig å ta seriøst

Alf Ragnar Olsen

Postbud flytter fra rotter og minus 28 – men frykter noe av lagfølelsen kan gå tapt

LØNN: NTL-tillitsvalgt Ingvild Vaggen Malvik opplever at statsansatte søker på jobber som de egentlig ikke har tenkt å ta, for å bruke jobbtilbudet til å jekke opp egen lønn.

LØNN: NTL-tillitsvalgt Ingvild Vaggen Malvik opplever at statsansatte søker på jobber som de egentlig ikke har tenkt å ta, for å bruke jobbtilbudet til å jekke opp egen lønn.

Brian Cliff Olguin

NTL-tillitsvalgt: Statsansatte søker andre jobber for å jekke opp lønna

Kvinner i alderen fra 25 år til 30 år tjener i gjennomsnitt 96 prosent av sine mannlige kolleger. Men kvinnelige arbeidstakere over 60 år må nøye seg med 86 prosent.

Kvinner i alderen fra 25 år til 30 år tjener i gjennomsnitt 96 prosent av sine mannlige kolleger. Men kvinnelige arbeidstakere over 60 år må nøye seg med 86 prosent.

Colourbox

Lønnsgapet mellom kvinner og menn er størst i disse aldersgruppene

Bensinstasjonansatte Mikael Hedman tjener dårligere enn de som jobber i butikk. Det han og kollegaene er urettferdig.

Bensinstasjonansatte Mikael Hedman tjener dårligere enn de som jobber i butikk. Det han og kollegaene er urettferdig.

Brian Cliff Olguin

Ansatte på bensinstasjon tjener dårligere enn i butikk: – Urettferdig

Forhandlingsleder Knut Sunde (t.v.) i Norsk Industri vil ha muligheten til å gi individuell lønn til enkelte arbeidere.

Forhandlingsleder Knut Sunde (t.v.) i Norsk Industri vil ha muligheten til å gi individuell lønn til enkelte arbeidere.

Håvard Sæbø

Industrien vil gi noen arbeidere høyere lønn uten begrunnelse

Debatt

Myten som nå skapes er at 30.000 kroner er en god tilleggspensjon for sliterne, skriver Jorge Alex Dahl.

Myten som nå skapes er at 30.000 kroner er en god tilleggspensjon for sliterne, skriver Jorge Alex Dahl.

Håvard Sæbø

Sliterordningen er en bløff


Flere saker